Witam,
dziś o herbatkach jakie udało mi się przetestować dzięki akcji na facebooku firmy Astra - producenta kaw i herbat.
Uwielbiam pić herbaty,zwłaszcza białe, zielone, czasem mam ochotę na dobrą czarną...ah tak wiele różnych kombinacji i smaków! Marzy mi się wtedy od razu ciekawa książka, kocyk, herbatka i dużo czasu dla siebie. Polubiłam ostatnio także smak Rooibosa i jego słodkawy smak. Nie miałam jednak pojęcia jak może smakować Rooibos zielony, zwłaszcza w połączeniu z miętą lub trawą cytrynową.
Dzięki uprzejmości sklepu Astra i ich testowaniu mogłam poznać ten tajemniczy smak xd. Zapraszam więc na moją recenzję. Choć jestem fanką herbaty od wielu lat, dziś po raz pierwszy bliżej o herbacie.
Czym jest Roiboos?
"Rooibos (wym. [rɔːibɔs]) z języka afrikaans: „rooi”, czerwony i „bos”, krzew - czerwonokrzew (aspalat prosty), uprawiany w RPA (góry Cedarberg).
Z liści, które po dojrzeniu i ususzeniu tnie się na drobne, 1-2 milimetrowe kawałki, otrzymuje się napar ziołowy, zwany najczęściej rooibos tea. Inne nazwy: bush tea, redbush tea (Wielka Brytania), South African red tea (USA) lub w języku afrikaans rooi tee. Bywa też nazywana czerwoną herbatą, jednak czerwonokrzew nie jest spokrewniony z krzewem herbacianym."
Uwielbiam ten miodowy, słodki smak ;)
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Rooibos
A Rooibos Zielony?
Jak czytamy na opakowaniu każdej z herbatek:
" Rooibos Zielony to naturalnie suszone, nie poddawane fermentacji listki czerwonokrzewu afrykańskiego. Rooibos Zielony nie uległ procesom utlenienia, dzięki czemu zawiera ogromne ilości witamin, minerałów i innych mikroelementów. Bogaty w antyutleniacze, nie zawiera kofeiny dlatego jest idealnym napojem dla dzieci i kobiet w ciąży."
Otrzymałam dwie herbatki:
Rooibos Zielony z miętą
oraz
Rooibos Zielony z trawą cytrynową
Każda z herbatek, była zapakowana w oddzielną folię, a tak prezentują się rozpakowane:
A tak porównanie obu:
Zaparzona:
Składy:
Sposób parzenia obu jest identyczny:
Moja opinia:
Przyznaję iż bardziej smakowała mi herbata o smaku miętowym: orzeźwiająca, i bardzo miętowa, przy tym rooibosowo słodka nawet bez słodzenia. Była więc dobra na gorące letnie dni,gdy chciało mi się pić. Tak samo gorąca jak i zimna.
Rooibos Zielony o smaku trawy cytrynowej natomiast przyjemnie pachnie cytrusami. Jest delikatniejszy w smaku od jego brata, zachwyca cytrynową nutą.
Obie smakowały mi bardziej jak herbaty zielone ze słodką nutą niż jak zwykły Rooibos.
Inne wariacje smakowe:
Każda to tylko 3,90 zł więc dlaczego by nie spróbować? Ja na pewno mam ochotę na cytrynową i miodową ;d
O, na pewno jak znajdę w sklepie to się zaopatrzę. Zwykłe roiboos również lubię, mój luby za to wersję waniliową polubił. :)
OdpowiedzUsuńlubie te herbatki-jaka sweet filiżanka
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji spróbować ;)
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię czarną :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię herbatę Rooibos, ale tej firmy nie znam, chętnie wypróbuję te cudowne smaki ;)
OdpowiedzUsuńHerbat tej marki jeszcze nie próbowałam:)
OdpowiedzUsuńChyba źle widzę, czyżby metalowe zapięcia w górnej części torebeczki? :( O ile uwielbiam herbaty i mogłabym je pić całymi dniami tak nie mogę wybaczyć metalowych elementów...
OdpowiedzUsuńYeap jest chyba metalowa albo coś w tym rodzaju, pije rzadko takie więć bardzo mi nie przeszkadza można też zdjąć przecież przed zaparzeniem.
Usuńpijam tylko zazwyczaj rooibos i to tylko tę z bierdonki - one są najwspanialsze dla mnie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:)