Witam
dziś bez recenzji za to o nowych kosmetykach i o moich włosach :) Zapraszam.
Złote myśli w tym miesiącu:
- Olej z parafiną nie nadaje się dla mojej skóry głowy, powoduje łupież,
- Oleje bez parafiny świetnie nadają się dla mojej skóry głowy: Sesa super oczyszcza skalp, na pewno nie nałożę jej już na całe
włosy,
- Moja skóra głowy nie lubi się także z odżywkami i maskami co skutkuje wzmożonym przetłuszczaniem i tłustym łupieżem,
- Szampon Head & shoulders + mycie= masakra, nie ma co tego negować, tak po prostu jest koniec, kropka, a ostatnio nie pomaga na
oczyszczenie z łupieżu, włosy wypadają bardziej ;/ Skóra głowy szczypie ;/ Nie wiem po co trzymam go jeszcze w szafce?
- Wcześniej używałam Facelle do mycia włosów, teraz znów mi się przypominało :)To była dobra decyzja.
Facelle z aloesem to ostatnio moje największe odkrycie włosowe- nie dość że super myje i tworzy fajną pianę to jeszcze włosy po
nim nie wypadają bardziej, ładnie zmywa oleje ;d A skóra głowy się z nim lubi;) Zauważyłam też mniejszy łupież.
- Maska drożdżowa raz na tydz jest świetna :) Włosy są po niej puszyste i błyszczące, ale w tym przypadku mniej znaczy lepiej,
dlatego staram się używać minimalnej ilości rozprowadzając po całej długości i wmasowując we włosy. Duża ilość obciąża.
- Również Balea figowa w dużej ilości obciąża moje włosy, polecam ładnie nawilża ;d
Moje zakupy sierpień/wrzesień:
1. Z wakacji w Pradze przywiozłam dwa produkty:
Czyli różany krem z Alverde oraz odzywkę figową Balea. Jestem zadowolona z obu. Krem ma w składzie alkohol ale dopiero w środku
składu nie na początku więc nie jest źle, mnie nie uczula, nie podrażnia, nie mam suchych skórek. Jest lepszy od kremu który
kiedyś miałam z Alterry. Natomiast odżywka no coż.. opakowanie uszkodziłam już wychodząc z DM, upadło mi.
Ah mój pierwszy raz w DM ;d Polecam wszystkim którzy się tam wybierają wymienić pieniądze wczesniej a nie na miejscu, bo
stracicie na wymianie od 16 do nawet 20% tak jak ja ;/
2. Z Krakowa z drogerii Pigmentprzywiozłam:
Fiński Balsam do włosów osłabionych i wrażliwej skóry głowy Planeta Organica oraz Bania Agafii Biała Glinka Myjąca. Oba produkty
jeszcze nie używane. Swoją drogą na ulicy Długiej duzo ciekawych sklepów :)
3. Rossman:
Facelle wersja z aloesem, miły produkt, mam już drugie opakowanie, będę kupować nadal :)
Mydełka Himalaya w zawrotnej cenie 1,99 zł w promocji 1+1, kupiłam 4. Bo mydełka zawsze się w domu przydają.
Buzia w tym miesiącu:
W czasie lata moja skóra wciąż była przetłuszczona, z bardzo dużą ilością niedoskonałości. Teraz zaczyna się poprawiać :)
Nareszcie można by rzec. Produkty, które przyczyniły się do tego:
Zielona Glinka od Franciszka, krem rózany Alverde oraz mydło Aleppo 12%
Maska w proszku Skin Tone Up
Woda różana Dabur,którą aktualnie testuję,dzięki współpracy z Etno Bazar, recenzja pojawi się w tym miesiącu :)
kurczem, chyba umyję głowę wreszcie tym facelle - też mam aloesowy... hm
OdpowiedzUsuńNo piękny zbiór:)
Jestem ciekawa alverde - mnie chyba przechodzi coś fascynacja marką, ale parę perełek znalazłam:)
pozdrawiam
:)